Nowenna i modlitwy do Maryi rozwi膮zuj膮cej w臋z艂y S艂abo艣膰 i grzeszno艣膰 cz艂owieka gmatwa jego 偶ycie tak, i偶 staje si臋 ono jak zapl膮tany w臋ze艂, kt贸rego cz艂owiek sam nie jest w stanie rozwi膮za膰. Mo偶e
锘緾hcia艂am da膰 艣wiadectwo dzia艂ania Boga w moim 偶yciu. Tyla lat b艂agania, 艂ez, modlitw i nic, jakby niebo by艂o zamkni臋te. Mo偶e dlatego tak si臋 sta艂o, aby ci, kt贸rzy b臋d膮 to czytali nie tracili nadziei, 偶e B贸g zawsze jest w nas, w jakiejkolwiek sytuacji si臋 znajdziemy. Jest to tajemnica Boga, dlatego pozwala na tyle b贸lu, wylanych 艂ez. B贸g wys艂uchuje kiedy chce i jak chce, a dlaczego tak jest? Mo偶e dlatego, aby jeszcze wi臋ksza chwa艂a Bo偶a si臋 objawi艂a. Na pocz膮tku wspomn臋 tylko, 偶e w dzieci艅stwie by艂am gwa艂cona przez mojego ojca. Ca艂e 偶ycie by艂am wycofana, pe艂na l臋ku przed sob膮 i lud藕mi. 12 lat temu spotka艂am osoby, kt贸re pomaga艂y mi wyj艣膰 z tego bagna. By艂a to d艂uga droga, bardzo bolesna, ci臋偶ka i 偶mudna dla mnie i dla nich, bo wiele im b贸lu zadawa艂am, boj膮c si臋 ich 偶yczliwo艣ci. Wiele rzeczy si臋 zmieni艂o, zacz臋艂am inaczej patrze膰 na 偶ycie, ale pozostawa艂a wewn臋trzna pustka, jakby we mnie nic nie by艂o. Nie potrafi艂am do艣wiadczy膰 samej siebie, nie umia艂am by膰 sama ze sob膮 i od tego zacz臋艂y si臋 samogwa艂ty. Tylko takie mia艂am do艣wiadczenia z dzieci艅stwa. M贸j dom rodzinny by艂 zimny, pusty, zero uczu膰 i matka, kt贸ra zgadza艂a si臋 na wszystko, co dzia艂o si臋 w tym domu. Tylko tak potrafi艂am co艣 czu膰. 12 lat krzyku do Boga, 艂ez, b贸lu, aby mnie z tego uwolni艂. Po ka偶dym samogwa艂cie czu艂am si臋 jak zbity pies, pe艂na b贸lu i poni偶enia, a jednak to by艂o silniejsze ode mnie. Towarzyszy艂a mi tak偶e dziwna senno艣膰 przez ca艂y dzie艅. W ka偶dej wolnej chwili k艂ad艂am si臋 spa膰, bo nie potrafi艂am normalnie funkcjonowa膰. To nie by艂 zwyczajny sen, mia艂am wtedy silne b贸le g艂owy, jakby w p贸艂艣nie, wtedy zawsze 艣ni艂 mi si臋 m贸j ojciec, jak chce mnie gwa艂ci膰. Kiedy wyrywa艂am si臋 z tego snu, to pope艂nia艂am samogwa艂ty, chcia艂am co艣 czu膰 opr贸cz l臋ku. Tylko B贸g jest w stanie zrozumie膰 ile by艂o b贸lu i 艂ez przez te lata. Chocia偶 wiedzia艂am, co od czego jest, ale nie by艂am w stanie si臋 z tego wyrwa膰. Nieraz my艣la艂am, 偶e mo偶e to jest taki o艣cie艅, kt贸ry towarzyszy艂 mi b臋dzie do ko艅ca mojego 偶ycia. Nienawidzi艂am siebie za to, 偶e taka jestem, a najtrudniejsze by艂o to, 偶e nawet podczas modlitwy pope艂nia艂am samogwa艂ty, to najbardziej mnie upokarza艂o i wtedy mia艂am najwi臋cej 偶alu do Boga. Rok temu us艂ysza艂am o Nowennie Pompeja艅skiej, 偶e przez 54 dni odmawia si臋 wszystkie cz臋艣ci r贸偶a艅ca i 偶e dziej膮 si臋 cuda. Zacz臋艂am si臋 modli膰 t膮 nowenn膮, ale nie za siebie, tylko za innych. By艂am w coraz gorszym stanie. Te pustki wewn臋trzne doprowadza艂y mnie do rozpaczy i wielkiego 偶alu do Boga. Przysz艂a mi my艣l: dlaczego za siebie si臋 nie pomodl臋 t膮 nowenn膮. Mia艂am najpierw poczucie winy, 偶e za siebie chc臋 si臋 modli膰, a tyle potrzeba modlitwy za innych. Nie mia艂am wyj艣cia, by艂am jakby przystawiona do muru, tak mi by艂o trudno z sam膮 sob膮. Zacz臋艂am r贸偶aniec 艣w. za siebie. Ju偶 na drugi dzie艅 nowenny wesz艂am w samogwa艂t. B贸l, 艂zy, 偶e robi臋 to nawet podczas nowenny. Z up艂ywem kolejnych dni by艂o coraz gorzej. Nie mia艂am wi臋kszego problemu, 偶eby znale藕膰 czas na modlitw臋 r贸偶a艅cow膮, ale wewn臋trznie si臋 rozpada艂am. Nasili艂y si臋 b贸le g艂owy, ci膮g艂a senno艣膰, ataki ob偶arstwa, samogwa艂ty co kilka dni. B贸l, 艂zy, nie mia艂am poj臋cia, co si臋 dzieje. Czyta艂am 艣wiadectwa os贸b, kt贸re odmawia艂y t臋 nowenn臋 i ju偶 na pocz膮tku tej nowenny dzia艂y si臋 cuda w ich 偶yciu, a u mnie wszystko odwrotnie. Kiedy dosz艂am do po艂owy nowenny, do cz臋艣ci dzi臋kczynnej, krzycza艂am ca艂膮 sob膮 do Boga: za co mam dzi臋kowa膰, jestem w gorszym stanie ni偶 wcze艣niej. Mia艂am przerwa膰 t臋 nowenn臋, tak by艂am wewn臋trznie wyko艅czona, ale co艣 we mnie m贸wi艂o, 偶e jak zacz臋艂a艣, to wytrwaj do ko艅ca. Raz, po samogwa艂cie, stwierdzi艂am, 偶e ju偶 nie b臋d臋 walczy膰, bo i tak z tego nie wyjd臋, po prostu taka jestem. Odmawia艂am dalej r贸偶aniec 艣w., nie prosz膮c ju偶 o nic, po prostu nie mia艂am ju偶 si艂y, a chcia艂am doko艅czy膰 t臋 nowenn臋. Dzie艅 przed zako艅czeniem nowenny, samogwa艂t. 艁zy, b贸l, pustka. Wiedzia艂am, 偶e nic si臋 nie zmieni. Po zako艅czeniu nowenny w og贸le nie zwraca艂am uwagi na m贸j wewn臋trzny stan, za bardzo by艂am wyczerpana. Po tygodniu zauwa偶y艂am, 偶e nie mam wewn臋trznych pustek, nie mam tych dziwnych b贸li g艂owy i 偶e nie wchodz臋 w samogwa艂t. Nawet k艂ad艂am si臋 celowo w ci膮gu dnia spa膰, aby sprawdzi膰 czy naprawd臋 nie boli mnie g艂owa, b贸le min臋艂y. Zawsze po spaniu by艂 samogwa艂t, a teraz min臋艂o wszystko, jakby nigdy tego nie by艂o. Trudno mi by艂o wcze艣niej uwierzy膰, 偶e naprawd臋 tak si臋 sta艂o. Czeka艂am miesi膮c, aby si臋 upewni膰, czy to si臋 naprawd臋 dzieje, dopiero wtedy powiedzia艂am o wszystkim kierownikowi duchowemu, kt贸ry zna艂 moje zmagania od lat. Sta艂 si臋 cud w moim 偶yciu. Kiedy to pisz臋, mija ju偶 trzeci miesi膮c, i ani razu samogwa艂tu, jakby nigdy tych rzeczy w moim 偶yciu nie by艂o. Nie wiem kim jeste艣, kiedy to czytasz, ani jak膮 histori臋 偶ycia nosisz, ale wiem jedno: cokolwiek by si臋 nie dzia艂o w twoim 偶yciu, ufaj Bogu, 偶e On wyci膮gnie Ci臋 z najwi臋kszego bagna przez Maryj臋. We藕 r贸偶aniec do r臋ki, a B贸g uczyni cud w swoim czasie. On wie, co robi i kiedy. Chocia偶 w moim 偶yciu jest du偶o ran z dzieci艅stwa, kt贸re utrudniaj膮 mi codzienno艣膰, ale mam wiar臋, 偶e z Maryj膮 dam rad臋 d藕wiga膰 krzy偶. Kiedy jest mi trudno, patrz臋 w Jej zatroskane oczy, to widz臋, 偶e dla Niej i Jezusa jestem bardzo wa偶na. Dlatego reszt臋 mojego 偶ycia oddaj臋 Maryi jako dzi臋kczynienie za to, co mi uczyni艂a. klO86.
  • o3nf29vqq3.pages.dev/298
  • o3nf29vqq3.pages.dev/347
  • o3nf29vqq3.pages.dev/128
  • o3nf29vqq3.pages.dev/202
  • o3nf29vqq3.pages.dev/261
  • o3nf29vqq3.pages.dev/180
  • o3nf29vqq3.pages.dev/55
  • o3nf29vqq3.pages.dev/140
  • o3nf29vqq3.pages.dev/70
  • nowenna do krwawych lez maryi